W Kielcach odbyły się uroczystości związane z upamiętnieniem ofiar antyżydowskich zajść z 4 lipca 1946 r. W miejscu tragicznych wydarzeń przy kamienicy na Plantach hołd pomordowanym oddali: prezydent Kielc Bogdan Wenta, przewodniczący Rady Miasta Jarosław Karyś, wicewojewoda świętokrzyski Rafał Nowak, marszałek województwa świętokrzyskiego Andrzej Bętkowski, przedstawiciele kancelarii Prezydenta RP Andrzeja Dudy, Instytutu Pamięci Narodowej oraz NSZZ Solidarność.
Obchody przy kamienicy przy ul. Planty 7/9 zorganizowali Instytut Pamięci Narodowej i świętokrzyska NSZZ Solidarność.
Tragiczne wydarzenia sprzed 77. lat upamiętnia także Stowarzyszenie im. Jana Karskiego. Uroczystości rozpoczną się o godz. 15.00 na cmentarzu żydowskim w Kielcach. Przy grobie ofiar nienawiści i uprzedzeń z 4 lipca 1946 roku odbędzie się międzyreligijna modlitwa w intencji zamordowanych, oraz o pokój w Ukrainie, Polsce, Europie i na świecie.
Natomiast o godz. 17 wyruszy Marsz Pamięci spod pomnika Menora przy alei IX Wieków Kielc, który zakończy się przy kamienicy przy ul. Planty 7/9.
Tragiczne wydarzenia z 4 lipca 1946 roku, były konsekwencją nieprawdziwej pogłoski, według której dziecko jednego z mieszkańców Kielc miało zostać porwane przez żydowskiego lokatora kamienicy. W wyniku nastrojów antyżydowskich, podzielanych przez część społeczeństwa oraz wyjątkowej nieudolności i bezradności kierujących siłami porządkowymi i wojskowymi, doszło do masowego mordu ludności żydowskiej. Badacze od lat starają się wyjaśnić sprawę pogromu kieleckiego. Rozważane są różne przyczyny wybuchu przemocy. Jak podaje IPN, przy ulicy Planty 7 zginęło 37 Żydów i trzech Polaków, a 35 Żydów zostało rannych.
4 lipca 1946 r. w Kielcach i okolicach doszło również do innych zajść, w których pokrzywdzonymi byli Żydzi. Takie zdarzenia odnotowano w okolicy dworca kolejowego oraz w pociągach kursujących z Kielc i do Kielc. Po tym pogromie rozpoczął się exodus polskich Żydów, wielu z nich udało się do Ziemi Izraela.