Harcerze roztańczyli Kielce. Korowód i pierwszy koncert za nami

W sobotni wieczór na kieleckim Rynku zagościły grupy i zespoły biorące udział w Międzynarodowym Harcerskim Festiwalu Kultury Młodzieży Szkolnej 2024. Młodych ludzi i ich opiekunów przywitała prezydentka Kielc Agata Wojda i jej zastępca Bartłomiej Zapała, która przekazała reprezentantom Festiwalu klucze do bram Miasta. Wcześniej ulicą Sienkiewicza i Małą przeszedł barwny korowód, w którego trakcie mieszkańcy miasta mogli podziwiać uczestników 51. „Wiatraczka”.

- Harcerze noszą w sercu bardzo mocne wartości, więc jestem pewna, że oddaję ten klucz w dobre ręce. Życzymy Wam mile spędzonego czasu, wymarzonych sukcesów, oraz abyście zabrali stąd jak najlepsze wspomnienia. Pamiętajcie o nas i mówcie dobrze o naszym mieście – powiedziała prezydentka Kielc Agata Wojda.

- Kielce są w sercu festiwalu harcerskiego, festiwal jest w sercu miasta. Dlatego pani prezydent może być spokojna o Kielce. Myślę, że dzięki nam miasto będzie jeszcze piękniejsze, a na pewno bardziej roztańczone i rozśpiewane – mówił Arkadiusz Szostak, komendant ZHP Chorągwi Kieleckiej - organizatora festiwalu.

Na festiwalu w Kielcach jest Nikola, która razem z Zespołem Nemezis przyjechała z Ustrzyk Dolnych. - Jesteśmy tu po raz drugi, więc można powiedzieć, że Kielce już trochę znamy. Wczoraj występowaliśmy na przeglądach i wiemy, że wystąpimy też na Kadzielni. Tańczymy taniec współczesny i przygotowaliśmy wzruszający układ z przesłaniem, o dziewczynie, która chce odebrać sobie życie, ale otrzymuje wsparcie od innych i odzyskuje sens życia. Mam nadzieję, że publiczności spodoba się ta historia – opowiada młoda tancerka.

W Kielcach gości również Marta z grupy „Młode Liście” z Baru w obwodzie winnickim. - To nasz pierwszy taki festiwal, cieszymy się, że jesteśmy w Kielcach i możemy bawić się z innymi młodymi ludźmi. Chcielibyśmy zostać tu, jak najdłużej, bo podróż do Polski, była długa i męcząca – mówiła młoda Ukrainka.

Festiwal oprócz tego, że jest rozrywką wymaga też wiele pracy, co potwierdza Julia z ZHP Chorągwi Kieleckiej. - Dla nas jako organizatorów festiwal trwa trochę dłużej, bo aż 13 dni i wypełniony jest ciężką pracą oraz współpracą. Ja w tych działaniach biorę udział po raz drugi więc mam już doświadczenie, wcześniej byłam też uczestniczką i wiem, że nasi goście traktują festiwal przede wszystkim jako dobrą zabawę, i o to właśnie chodzi – mówiła harcerka.

Po powitaniu uczestników festiwalu na Rynku, na scenie odbył się pierwszy z pięciu koncertów „Zakręceni na Kielce”. Kolejny już w niedzielę. Początek o godz. 19.00.

Powrót na początek strony