Mija 82. rocznica tragedii, w wyniku której zamordowano ponad dwadzieścia tysięcy osób, w tym mieszkańców Kielc żydowskiego pochodzenia. O tragicznych wydarzeniach, które miały miejsce w dniach od 20 do 24 sierpnia 1942 roku w Kielcach i Treblince przypomniano przy pomniku „Menora” na alei IX Wieków Kielc w miejscu, gdzie podczas drugiej wojny światowej znajdowała się granica kieleckiego getta.
W uroczystościach udział wziął Bartłomiej Zapała, zastępca prezydenta Kielc, który podziękował wszystkim przybyłym za obecność oraz przypomniał, że miejsce upamiętnienia ofiar zagłady kieleckiego getta nie jest przypadkowe.
- Stoimy u progu Doliny Sinicy, jednego z najpiękniejszych miejsc w Kielcach. Miejsca uczęszczanego przez wiele osób, jednak tylko nieliczni wiedzą, że właśnie tu doszło do jednej z największych tragedii w historii tego miasta. Ponad dwadzieścia tysięcy osób, w tym kielczanie, którzy tu się urodzili, wychowali, zakładali swoje rodziny, pracowali na rzecz rozwoju naszego miasta, zniknęli z dnia na dzień. Trudno to sobie wyobrazić, tak jak to, że jutro społeczność Kielc mogłaby zmniejszyć się o jedną trzecią – mówił wiceprezydent Bartłomiej Zapała. - Pamięć o ofiarach zagłady kieleckiego getta, o tej brutalnej historii to jedno z naszych największych zadań – podkreślił.
W obchodach udział wziął również Paweł Grabiec z Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Katowicach, przewodniczący oddziałku katowickiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce, który podziękował Stowarzyszeniu im. Jana Karskiego oraz władzom Kielc za organizację uroczystości, odmówił także modlitwę w języku hebrajskim i polskim.
Modlitwie chrześcijan przewodniczył ksiądz Jacek Kopeć, delegat Biskupa Kieleckiego. Zebrani podczas uroczystości tradycyjnie odczytali imiona, nazwiska i wiek ofiar.
W dniach 20-24 sierpnia 1942 roku z Kielc do obozu w Treblince wywieziono około 20 tysięcy osób. Na terenie miasta zabito około 1,5 tysiąca Żydów, głównie starszych, chorych i dzieci, których szczątki obecnie znajdują się na cmentarzu żydowskim na Pakoszu. Po tych wydarzeniach w Kielcach pozostało około 2 tysięcy Żydów, których uwięziono w obozie pracy przy ul. Stolarskiej i Jasnej.