Od kilku dni Ukraina mierzy się z rosyjską agresją. W obliczu zagrożenia, również mieszkańcy Winnicy przygotowują się do obrony swojej małej ojczyzny. Na ulicach organizowane są m.in. blokady i wspólne patrole służb mundurowych oraz wojsk obrony terytorialnej. Winniczanie dziękują także, za wsparcie, które cały czas otrzymują.
- Staramy się, by transport publiczny, infrastruktura i usługi komunalne były wykonywane – napisał na Facebooku Mer Winnicy. – Dotychczas przyjęliśmy prawie 500 uchodźców. Autobusy z dziećmi z Kijowa wciąż do nas jadą. Szpitale działają regularnie i są gotowe na przyjęcie rannych. Działają też sklepy spożywcze i apteki – dodaje Siergiej Morgunow.
Władze Winnicy dziękują za każde wsparcie, jakie otrzymują z Kielc. Zarówno materialne, jak i duchowe. Do naszego partnerskiego miasta trafiła już część zebranych leków, odzieży i produktów żywnościowych.
- Jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi przyjaciółmi z Kielc, którzy cały czas pytają jak mogą pomóc. Czuję wsparcie tysięcy ludzi – przekonuje Mer Winnicy. - Poproszono mnie o przekazanie naszym mieszkańcom, że Polacy są dumni z Ukraińców, martwią się o nas i są pewni naszego zwycięstwa.
Winniczanie przygotowują się także na najczarniejszy scenariusz, by w razie potrzeby przystąpić do obrony miasta. Na wjazdach do miasta ustawiono posterunki, które całodobowo pilnują bezpieczeństwa.
- Obrona terytorialna jest dobrze zorganizowana i ściśle współpracuje z służbami porządkowymi – pisze Siergiej Morgunow. – Kto wjedzie do naszego miasta, pożałuje. Obrona jest silna, stoimy za naszą ziemią. Nasi ludzie są niepokonani – dodaje.
Nadal można pomóc naszym przyjaciołom z Podola. Oprócz wsparcia finansowego władze naszego partnerskiego miasta, proszą również firmy o pomoc w zakupie wyposażenia.